Ponad rok temu szukałam sali, w której miało się odbyć moje wesele. Szukałam też kogoś kto udekoruje mi kościół, samochód, salę, przygotuje bukiet i inne dodatki.
Wierzcie mi lub nie, ale nie było to łatwe zadanie… w odwiedzanych salach królowały świecące organzy ułożone w falach na stołach i słupy nią oplecione, aksamitne zasłony, balony, pokrowce na krzesła, które prane są zapewne raz do roku oraz uwielbiane przez restauratorów wielkie, szklane kielichy, z których wylewały się kwiaty. Jak dla mnie: stanowcze nie!
Ale na szczęście bo długich poszukiwaniach znalazłam salę i dekoratorkę (namiary podaję pod postem). Cel był jeden: miało być elegancko ale nie sztywno, miały być żywe kwiaty i miętowe dodatki. Wybór padł oczywiście na klasyczne róże, kaktusy, eustomy, goździki oraz gipsówkę.
Najpierw Wam pokażę kilka zdjęć (Pinterest), które były dla mnie inspiracją:
Wianek na drzwi każdy z Was potrafi zrobić a nadaje się on na wiele okazji! Spróbujecie? Potrzebujecie do tego: gipsówkę, nożyczki, okrągłą kostkę florystyczną, sznurek i trochę cierpliwości.
A teraz kilka moich ślubnych fotek z udziałem gipsówki, mięty i bawełny:
:
A tutaj linki dla ciekawskich:
Fotograf: http://www.stylova.com/
Sala: http://www.calvados-katowice.pl/
Dekoracje i kwiaty: https://www.facebook.com/Pani.Roza
Papeteria: http://www.karolina-zaproszenia.pl/
Tort i ciasta: http://www.marysienka.com.pl/